Polska popiera tymczasowy monitoring wiadomości online, co jest przychylne dla Parlamentu Europejskiego

Władze polskie są zwolennikami regulacji, które umożliwiłyby chwilowe monitorowanie komunikatów przesyłanych przez sieć internetową. Jednakże, są one nadal nieufne wobec ostatecznych rozwiązań. Jak uniwersalne przepisy Unii Europejskiej, które mogą znieść zaszyfrowanie komunikacji online (E2EE) i wymagać od dostawców usług internetowych skanowania poczty elektronicznej oraz czatów, wiszą na włosku, podobny rodzaj inwigilacji – choć tymczasowy i dobrowolny ze strony platform – jest już praktykowany. Co więcej, wydaje się, że ma szansę na przedłużenie.

Celem jest realizacja dwóch rozporządzeń Unii Europejskiej. Oba mają za zadanie zapobiec wykorzystywaniu dzieci w niegodziwe cele seksualne oraz zniszczyć materiały pornograficzne dotyczące dzieci (CSAM – ang. child sexual abuse material, czyli materiały pokazujące wykorzystywanie seksualne dzieci).

Regulacje dotyczące stałego monitorowania są powszechnie nazywane Chat Control 2.0. Z drugiej strony, tymczasowe przepisy umożliwiające platformom skanowanie komunikatów w celu znalezienia CSAM są nazywane Chat Control 1.0. i miały obowiązywać do 3 sierpnia 2024 r., jednak Komisja Europejska przedłożyła propozycję ich przedłużenia.