Przygotowanie na zmiany klimatyczne: Jak radzić sobie z coraz częstszymi powodziami?

Europa Środkowa doświadczyła niedawno katastrofalnej powodzi, która była skutkiem czterodniowych opadów. Obszar zagrożenia objął 2 miliony ludzi, co doprowadziło do zamknięcia szkół i fabryk oraz ewakuacji szpitali. Infrastruktura, w tym drogi i mosty, została zniszczona. Straty w ludziach wyniosły 24 osoby, a tysiące musiały zacząć życie od nowa. Najbardziej niepokojące jest to, że katastrofa nie nadeszła niespodziewanie – była prognozowana. Co więcej, ekspertom udało się przewidzieć jej powtórzenie.

Wtorkowe wydarzenia zostały szczegółowo omówione przez naukowców z World Weather Attribution – grupy zajmującej się badaniem wpływu zmiany klimatu na ekstremalne zjawiska pogodowe. Do przeprowadzenia takich analiz wymagane są systematyczne dane obserwacyjne, zaawansowane modele klimatyczne oraz ogromne moce obliczeniowe. Badania nad tym zagadnieniem prowadził międzynarodowy zespół specjalistów z Czech, Polski, Austrii, Szwecji, Francji i Wielkiej Brytanii. Mimo sceptycyzmu niektórych komentatorów, naukowcy dokonali starannej analizy, zaczynając od opracowania swojej metody, przez proces recenzji naukowej, aż po jej ulepszanie w oparciu o kolejne ekstremalne zjawiska pogodowe.

W wyniku badań naukowcy doszli do wniosku, że bez globalnego ocieplenia ilość opadów mogłaby być o 7% niższa. Przewidują również, że jeśli temperatura wzrośnie o 2 stopnie Celsjusza powyżej poziomu epoki przedindustrialnej, intensywność ulew zwiększy się o 5%, a ich prawdopodobieństwo wzrośnie o 50%.

Jednak takie dane są trudne do przetłumaczenia na konkrety życiowe. Czy różnica 7% ma prawdziwy wpływ na skutki katastrofy? Co znaczy „o połowę”, kiedy mówimy o zjawisku, które nie miało precedensu?

Podczas rozmów na temat klimatu najtrudniejszym zadaniem jest nie tyle przekonanie sceptyków, co wyzwolenie wyobraźni. O 7% mniejsze opady mogą oznaczać, że pewne obszary nie zostaną zalane. Niektóre wały przeciwpowodziowe mogą wytrzymać, a tamy nie pękną. O połowę wyższe prawdopodobieństwo oznacza, że z całą pewnością w ciągu naszego życia doświadczymy kolejnej powodzi – przynajmniej jednej. W obliczu takich wniosków jesteśmy bezradni, ale nie bezbronni. Musimy sobie jednak uświadomić, że to nasze domy, domy naszych rodziców, dzieci, przyjaciół mogą być zagrożone…