Zmiany w zasadach sprzedaży nieruchomości mogą spowodować, że niektóre nowe mieszkania zostaną w najbliższym czasie sprzedane ze zniżkami. Od 2 lipca br. nowe regulacje mają zapewnić konsumentom większe zabezpieczenia niż obecnie, aczkolwiek nie we wszystkich przypadkach.
Chociaż ustawa o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego i Deweloperskim Funduszu Gwarancyjnym (inaczej zwana nową ustawą deweloperską, opublikowana w Dz.U. z 2024 r., poz. 695 ze zm.) zaczęła obowiązywać połowy 2022 roku, to do końca czerwca tego roku (włącznie) deweloperzy mogli nadal sprzedawać nieruchomości na podstawie starej ustawy deweloperskiej (Dz.U. z 2021 r., poz. 1445 ze zm.), wydanej 16 września 2011 roku.
Do zaistnienia takiej sytuacji wystarczyło, że przed 1 lipca 2022 r. została zawarta choćby jedna umowa deweloperska w ramach danej inwestycji, by możliwe było jej realizowanie na starych zasadach przez kolejne dwa lata. W praktyce oznaczało to brak konieczności odprowadzania składki od wpłat klienta do Deweloperskiego Funduszu Gwarancyjnego, prostszy proces odbioru, mniejszą kontrolę banku i obowiązek nabywcy do regulowania kolejnych rat zgodnie z harmonogramem, bez zwracania uwagi na terminowość realizacji inwestycji.
Niektórzy deweloperzy skorzystali z możliwości utrzymania starych warunków. Jeżeli jednak nie wyprzedają wszystkich lokali z takich inwestycji przed 2 lipca 2024 r., to nawet ostatnie mieszkanie może podlegać nowym przepisom. Polski Związek Firm Deweloperskich przypuszcza, że mogą pojawić się promocje, choć raczej nie spowodują one drastycznej obniżki cen.
Zgodnie z analizą Otodom Analytics liczba lokali wprowadzonych na rynek przed 1 lipca 2022 r. w siedmiu największych miastach Polski (Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań, Katowice, Łódź i Trójmiasto) wynosiła 7700 na łączną liczbę 47 000 lokali wystawionych na sprzedaż przez deweloperów. To oznacza, że 16% mieszkań oferowanych obecnie w tych miastach, jeśli nie zostaną sprzedane do lipca tego roku, zostaną objęte nową ustawą deweloperską.
Zdaniem Katarzyny Kuniewicz, szefowej badań rynku mieszkaniowego w Otodom Analytics, część deweloperów zdecyduje się na sprzedaż tych mieszkań na promocyjnych warunkach, by uniknąć dodatkowych formalności. Przewiduje ona, że może to dotyczyć około 10-15% z 7700 lokali – te inwestycje, które mają jeszcze kilka mieszkań do sprzedania i dla których tworzenie osobnego rachunku powierniczego oraz spełnianie innych dodatkowych wymogów mogłoby spowodować chęć dewelopera do obniżenia cen, po to tylko, aby sprzedać je do 1 lipca.