W obliczu rosnącej popularności patostreamingu, Ministerstwo Sprawiedliwości rozpatruje możliwość wprowadzenia nowych regulacji prawnych. Chodzi o kwestię uznania transmitowania określonych treści w internecie za działanie nielegalne. Ta zmiana mająca na celu ograniczenie szkodliwego społecznie zjawiska patostreamingu, była tematem jednej z interpelacji poselskich, na którą odpowiedział wiceminister sprawiedliwości, Arkadiusz Myrcha.
W swoim oświadczeniu, Myrcha przyznał, że patostreaming jest faktycznie społecznie niekorzystny i potwierdził poparcie dla pomysłu penalizacji tego zjawiska. Wskazał na możliwość dodania do różnych części kodeksu karnego, kodeksu wykroczeń czy innych ustaw pozakodeksowych – nowych przepisów, które kwalifikowałyby pewne działania jako zabronione. Przestępstwo to miałoby związek z rozpowszechnianiem treści dotyczących popełnienia lub próby popełnienia czynu zabronionego. Propozycje konkretnych rozwiązań mają być opracowane przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego.
Kiedy DGP skontaktowało się z przewodniczącym KKPK, profesorem Włodzimierzem Wróblem, ten poinformował, że w obecnym projekcie przekazywanym do Ministerstwa Sprawiedliwości, nie ma żadnych propozycji dotyczących patostreamingu. Nie oznacza to jednak, że nie będą one rozważane w przyszłości. Wróbel zaznaczył, że Komisja planuje dalsze prace nad dostosowaniem prawa karnego do nowych zjawisk występujących w cyberprzestrzeni.